|  | 
				
					| 
							
								|  | Jaka to Melodia? quiz muzyczny
 
 
 |  
 
 
	
		|  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| wiosna 
 
 
 Dołączył: 08 Paź 2007
 Posty: 7420
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 159 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Taka Warszawa
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Nie 23:50, 22 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| 
 
	  | Maxiu napisał: |  
	  | Jako, że przyszła wiosna przywitałem naszą forumową wiosenkę i dla niej wklejam mój "kalendarz" -Niezmienność pór roku, miesięcy i dni naszego życia. |  
  Dziękuję Maxiu. Ale mam fajnie. Jeden chłopak gra mi francuskie walczyki na akordeonie przez telefon, drugi dedykuje mi wiersze. Skowronek to ma klawe życie....
 Wiersz bardzo fajny, pomysłowy. Tak jak do wszystkiego trzeba mieć talent. Ja niestety muszę przyznać nie umiem czytać wierszy, często ich nie rozumiem. Dobrze, że chociaż zrozumiałam o czym Maxiu pisał, bo w tym temacie jestem kompletnym dyletantem.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wiosna dnia Nie 23:50, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  |  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Noiser 
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2007
 Posty: 2732
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 61 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: my home is where I sleep
 
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 5:06, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Dobra....koniec nauki, idę spać, ale zanim to zrobię.....wrzucę tu jedno ze swoich dzieci...   
 Sorry jeśli zepsuje klimat albo nie wpasuję się typowo z formą, czy treścią....ale to jest tekst typowo do muzy a nie ,,sam dla siebie", więc jest trochę inny od tego co pisał Mazia i Max.
   
 To póki co ,,surowa" wersja i pewnie sie zmieni jak bedziemy robić do niego muzę ale mimo to wrzucę :
 
 
 EDIT
 (tu był tekst....jest nieaktualny, dzisiaj powstała nowa wersja)
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Sob 0:30, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 5 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Waga 
 
 
 Dołączył: 17 Gru 2007
 Posty: 2409
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 23 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: pow.Poznań
 
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 8:06, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Patryk, cały "wiersz" podoba mi się, jest... taki jak Ty i pełno w nim Ciebie...ale ...dlaczego... 
 "Obudzone ze snu nienawiści płomienie
 Zabiły we mnie strach i zabiły nadzieję"
 
 ...kiedy spłodziłeś to Twoje "dziecko" - duuużo wcześniej, czy ostatnio....
       
 Jakoś braku nadziei u Ciebie nie widzę, wręcz przeciwnie...
       
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Markban Zablokowany
 
 
 Dołączył: 17 Paź 2007
 Posty: 10713
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 102 razy
 Ostrzeżeń: 5/5
 Skąd: Świdnik
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 11:21, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Noiser ,pełny szacun za tekst ,a raczej wiersz ."Ubrany" w dźwięki może być fajnym utworem Twojego projektu muzycznego. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Irja Administrator
 
 
 Dołączył: 23 Lis 2005
 Posty: 3968
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 81 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Warszawa
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 12:35, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Noiser, świetny tekst, bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że jak powstanie do niego muzyka to dasz posłuchać?   
 Ten urywek podoba mi się najabrdziej
   
 
 
 
	  | Noiser napisał: |  
	  | Jak otoczył mnie mur
 Twoich myśli i słów
 Jak zgasł w sercu płomień
 Jak narodził  się ból
 Jak czułem całym sobą
 Piekła chaos i chłód
 I nie było nikogo
 Kto by dotarł aż tu
 
 |  
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Noiser 
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2007
 Posty: 2732
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 61 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: my home is where I sleep
 
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 16:05, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Soniu....tekst pisałem 2 lata temu, podobnie jak kilkanaście innych, z których niedawno wybrałem 8 najlepszych na projekt. Ponieważ jednak 8 to za mało na cały album, będę musiał kilka nowych napisać, ale to dopiero w bardzo odległej przyszłości, bo teraz zajmuję się czym innym. Jakiś czas temu z tej ósemki wybrałem 3 teksty, do których chciałem zrobić muzę i która aktualnie jest napisana, czekamy już tylko na termin sesji nagraniowej.  Dopiero po skończeniu demo zajmę się pisaniem muzy do reszty tekstów i pisaniem nowych słów. 
 To prawda, że sytuacja sprzed 2 lat jest może mniej aktualna ale nie wyobrażam sobie schować te teksty do szuflady, są prawdziwe, szczere i są zapisem fragmentu mojego życia, którego nigdy się nie będę wypierał, mimo, że teraz wszystko jest ok.
   
 Właśnie przez wylewanie tych złych emocji poprzez muzykę, teraz jestem jak najbardziej człowiekiem uśmiechniętym i pozytywnie nastawionym do życia. Muzyka też dodała mi pewności siebie i sprawia, że mam coś z czego mogę być dumny.
   
 Ciężko mi zatem powiedzieć o czym będą ,,nowe" teksty skoro tamte wydarzenia już zostały opisane, bo nie ma sensu być monotematyczny.
   
 Ostatnio przyszedł mi pomysł na numer, który byłby zupełnie inny niż to co gramy na próbach....przypadkiem grając na gitarze wyszła mi taka szybka melodia, która kojarzy się z obłędem, i z tym, że ktoś jest wariatem. Pomyślałem, że może ustawić to jako powtarzający się motyw muzyczny i dopisac do tego tekst, który byłby 100% ironią, czyli nie pluć na to, co mnie irytuje we współczesnym świecie (tak jak to opisuję w jednym z numerów w swoim demo) tylko postawić się z drugiej strony. Napisać wypowiedź człowieka, który ,,gada od rzeczy" w taki sposób, żeby ośmieszyć jego poglądy....po prostu zrobić 100% ironii. Musiałbym oczywiście liczyć na inteligencję odbiorcy, który by tą ironię ,,wyczuł" a nie odebrał dosłownie, że niby te słowa to ja mówię na serio i że to są moje poglądy....
   
 No ale tak jak mówię....to mi tak tylko przyszło do głowy, póki nie skończę jednego, nie będę się brał za drugie.
   
 
 Marek - dzięki postaram się, żeby muzyka połamała parę szczęk.
   
 Monika....póki co można posłuchać nas tylko na próbie, chociaż tego tekstu nie gramy, bo jeszcze nie zrobiłem do niego muzy, ale jak tylko coś będzie ,,utrwalone" to dam znać.
   
 Miło mi, że Ci się podobał, dzięki!
   
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Pon 16:09, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Waga 
 
 
 Dołączył: 17 Gru 2007
 Posty: 2409
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 23 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: pow.Poznań
 
   | 
										
											|  Wysłany: Pon 16:49, 23 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| 
 
	  | Noiser napisał: |  
	  | To prawda, że sytuacja sprzed 2 lat jest może mniej aktualna ale nie wyobrażam sobie schować te teksty do szuflady, są prawdziwe, szczere i są zapisem fragmentu mojego życia, którego nigdy się nie będę wypierał, mimo, że teraz wszystko jest ok.  |  
 O to mi chodziło, Patryk - jak sprzed 2 lat, to nieaktualne
    , ale oczywiście nie chowaj do szuflady, tylko wykorzystuj...to przecież "kawałek" Ciebie, mimo, że sytuacja się zmieniła...     
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Waga dnia Pon 16:50, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Maxiu 
 
 
 Dołączył: 15 Mar 2009
 Posty: 113
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Wawa
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Wto 16:11, 31 Mar 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Stosownie do tematu grup krwi - 
 Krwi bezcenna
 
 Krwi bezcenna, moja, własna,
 czy w nadmiarze Ciebie mam,
 że się z Tobą ciągle żegnam,
 Twej przyszłości nie znam ?
 Wiedz, że czując igły ostrze
 błogosławię każdą kroplę,
 gdy w woreczku znikasz gdzieś,
 innym życie nieść.
 
 Tęsknię, bo mi moc dawałaś,
 lecz Ty też nie byłaś stała
 umykając z mego ciała,
 pod pretekstem zwykłych ran,
 każdą drogę wybierałaś.
 
 Innym serce chroń -jak fosa miasto,
 krwi bezcenna, czyjaś, własna.
 
 Maxiu
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| scarlett 
 
 
 Dołączył: 03 Kwi 2009
 Posty: 130
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Czw 19:39, 16 Kwi 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| takie tam moje, dorzucę więcej jak znajdę co nieco co mam już przepisane:) 
 „Bliźniaczka”
 
 na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam
 łzy zdawały się pytać:
 Skąd zna mnie Coehlo?
 
 Dlaczego pisał o mnie?
 
 On wiedział-odpowiada rzeka Piedra-
 ptaki wieść mu przyniosły gdy w ciepłe kraje odbywając podróż
 zatrzymały się przy wodopoju
 
 Pilar, jesteśmy takie same-mówię do niej-
 wiem, co czułaś wtedy
 tylko jedno nas różni:
 nad moja historią niedokończoną
 trwa jeszcze ręka autora
 
 Chcesz? Opowiem ci moje zmartwienie
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Noiser 
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2007
 Posty: 2732
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 61 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: my home is where I sleep
 
   | 
										
											|  Wysłany: Śro 19:41, 05 Sie 2009    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| dzisiaj nie wiem dlaczego ale wróciłem do utworu ,,Cold Days" - zainspirował mnie do zrobienia pierwszej przymiarki do napisania nowego tekstu. tekst ,,Cold Days" zawsze był dla mnie mocny i szczery, bo chyba żaden tekst Glacy nie był pisany pod wpływem tak przykrych zdarzeń. śmierć Krzysztofa ,,Docenta" Raczkowskiego - perkusisty SN. ,,Cold Days" to utwór, który nie znalazł się na płycie, pozostał prezentem dla przyjaciela. możecie go posłuchać na myspace: 
 Cold Days
 [link widoczny dla zalogowanych]
 
 poniżej tłumaczenie autorstwa mojego kumpla i fana SN :
 
 Dni chłodu
 
 Czasami
 Nie wiem kiedy
 Muzyka staje się w językiem
 Bo muzyka jest wszystkim, co pozostało
 Czasami jesteśmy silni, czasami jesteśmy słabi
 A czasami padamy na deski
 Tak właśnie się stało
 
 Ucałowałem twe czoło, chłodne tego dnia
 Przybyłem by powiedzieć
 „Żegnaj” memu przyjacielowi
 Stworzyłem marzenie i spaliłem je w sobie
 Zamierzam zachować pamięć o Tobie
 
 To chłodne dni, pozwolę Ci odejść
 Płonące serce spotyka bolejącą duszę
 Przeklinam waszych bogów, obwiniam wszystkich
 Sprzedaliście dusze dla sławy, złota
 Zabiliście miłość, tą małą rzecz
 Widziałem łzy
 Czułem jej strach
 Samotny syn
 Matki płacz
 Na Boga, nie bądźcie ślepi
 Zabiliście go
 
 Jest ciemniej za każdym razem, gdy próbuję
 Uciszyć/uspokoić serce
 Zamknąć oczy
 Zabiliście człowieka
 Zostawiliście go na nieznanej drodze
 Na dnie
 Samotnego, złamanego
 Przeklętego na wieki
 
 To chłodne dni, pozwolę Ci wiedzieć
 Moje serce płonie, dusza się tli
 Nie obawiam się boga, nie boję się człowieka
 Wzywam twe imię, gdy nadchodzi pora
 Zostawiliście bliskiego w ciemnościach
 Zapomnieliście imienia, jego drogi i życia
 Dał wam wszystko
 Spaliliście to
 Czekam na was
 Przeklinam was
 Za morderstwo
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| deszcz_ 
 
 
 Dołączył: 09 Gru 2009
 Posty: 58
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: wolbrom
 
   | 
										
											|  Wysłany: Nie 13:30, 03 Sty 2010    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Odkurzę trochę temat, czymś własnej produkcji: 
 
 Ostatnie
 
 
 Pierwsze spojrzenie
 Jak dotyk jedwabiu spływajacy po ciele
 Oczy obojga jak zaklęte kamienie
 Bijace blaskiem tylko dla Nich widocznym
 Pierwszy dotyk, taniec, pocałunek
 Wspólne poznawanie, przeżywanie
 Odkrywanie siebie nawzajem
 Pierwsze spotkanie z Rodzicami
 Pierwsze wspólne plany
 Pierwsze kłótnie
 I pierwsze 'ciche dni'
 Wspólne odkrywanie swiata
 I przeżywanie każdego dnia
 A potem pierwsze-ostatnie rozstanie
 
 ----------------
 
 
 ***
 
 
 Miłosć...
 Wiara...
 Nadzieja...
 Bezinteresownosć...
 Przyjazń...
 Rodzina...
 Potknałem się o kropki
 Leżac na bruku, tu je odnalazłem
 Moja IDEAŁY...
 A nad nami z sarkastycznym usmiechem
 Przebiegły pieniadze i władza...
 
 ---------------
 
 Koniec
 
 
 Usiedli w kawiarni
 Przy stoliku obok
 Jak często robili to do tej pory
 Widziałem Ich już kilka razy
 Powtórzyli odwieczny rytuał
 On odsunał Jej krzesło
 Usiadła
 Zamówił dwie kawy
 Kiedy kelnerka je podała zostali sami
 Zaabsorbowani słodzeniem, mieszaniem
 Podał Jej smietanki
 Wiedziałem, że teraz będzie 'minuta ciszy'
 Spogladali w dno filiżanek
 Może chcieli dojrzeć przyszłosć
 Zawsze tak robili, a potem rozmawiali
 Usmiechali się, czekali na delikatny dotyk
 Spojrzenie
 Teraz Ona odłożyła łyżeczkę
 Przesunęła filiżankę na brzeg stolika
 Usmiechnęła do Niego jak zazwyczaj
 Czekał na ten usmiech
 Pochyliła się w Jego stronę
 Czekał na tę bliskosć
 Szepnęła kilka zdań do ucha...
 Nie takich słów oczekiwał
 Nadal siedzieli w kawiarni
 Przy stoliku obok
 I tylko oczy Ich zdradzały...
 Czy tak wyglada koniec?
 
 ---------------------
 
 
 ***
 
 
 Gdzieś w chmurach ciąGle błądzi głowa
 A ciało twardo wciąż na ziemi
 I nie trafiają Twoje słowa
 Bo myśl szarością wciąż się mieni
 
 Ręce opadły z sił bezwładnie
 Oczy wpatrują się gdzieś w dal
 O szyby stuka deszcz...nieładnie
 A w sercu pustka, smutek, żal
 
 I myślę o tym czy bym chciał
 Odnaleźć moją chęć do życia
 Czy szczery uśmiech będę miał
 Czy znowu kłamstwo do ukrycia...
 
 ------------
 
 
 ***
 
 Na samym dnie mej duszy
 Na klucz zamknięta przestrzeń
 Nikt drzwi jej nie poruszy
 Nauczę się żyć bez niej
 
 Nauczę się, że mogę
 Wciąż budzić się bez Ciebie
 Bo sam wybieram drogę
 Tu w swoim własnym niebie
 
 Tu nikt mi nie zada ciosu
 Nie wskrzesi starych ran
 Nie żądam nic od losu
 Bo wiem: ZOSTANĘ SAM
 
 
 ----------------
 
 
 Anioł
 
 
 Dzisiaj kona ostatni z Aniołów
 W ogromnej pustce...tak sam
 I z wielkiej góry popiołu
 Swe skrzydła oddaje Nam
 
 Pióro za piórem wyrywa
 A potem rzuca je w świat
 To jest ostatnie...dogorywa
 Czy może Tobie przyniósł je wiatr??
 
 
 -----------------
 
 
 Zakochani-bezimienni
 
 
 Spotkało się dwoje ludzi
 Całkiem od siebie odmiennych
 Przypadek, że się spotkali
 W tym tłumie bezimiennych
 
 Jedyne co ich łączyło
 To, to że wszystko ich dzieli
 Różnica była ich siłą
 Szkoda, że nie wiedzieli...
 
 Byli jak połówki jabłka
 Na jednym talerzyku
 Zaledwie o centymetry
 Lecz dla nich to zbyt daleko
 
 Zabrakło im odwagi
 By z połówek zrobić jedno
 Uczucia wciąż w nich płonęły
 Chociaż myśleli, że zbledną
 
 I tak stoją ci ludzie
 Całkiem od siebie odmienni
 I chociaż siebie kochają
 Jak inni są bezimienni...
 
 ------------
 
 
 ***
 Już nie rozumiem ludzi
 Nie dla mnie chyba ten świat
 Juz nigdy się nie obudzić
 Przespać resztę swych lat
 
 Uciec od bólu i strachu
 Zostawić wszystko co złe
 Swe ciało złożyć do piachu
 Tam nikt już nie zrani mnie
 
 Za mną spalone mosty
 Zburzone już życie me
 Na zgliszczach wyrosną osty
 Niech rosną...zostawcie je
 
 Już nie zaufam nikomu
 Ty też już nie poznasz mnie
 Zamknąłem już drzwi do domu
 Zatrzasnę też serce swe...
 
 Czy po tej stronie przepaści
 Gdzie tylko ja i ... nic
 Zmarnuję kolejną szansę
 By się nauczyc żyć??
 
 
 -----------------
 
 Marzenia i sny
 
 Marzenia i sny
 Te najpiękniejsze najbardziej bolą
 Gdy rzeczywistość rzuca na kolana
 Gdy nikt nie widzi jak płaczesz
 Gdy białe nie jest białe, a czarne nie jest czarne
 Dlaczego tak jest??
 Czemu brutalnie wyrwani ze swych snów
 Obdarci z własnych marzeń
 Musimy ciągle walczyć
 Iść pod wiatr
 Pochyleni, smutni, obciążeni doświadczeniem
 Znający życie...
 Dlaczego wciąż marzymy, choć to boli??
 Dlaczego wciąż śnimy??
 Dlaczego, choć nieszczęśliwi, wciąż trwamy??
 
 --------------
 
 
 ***
 
 Na plaży swoich marzeń siedzę wciąż
 Przed sobą widzę pustkę
 Za sobą nie mam nic
 Złoty piach w klepsydrze odmierza mój czas
 Stracony czas
 Nigdy nie wygrałem
 Choć miałem kilka szans
 Prościej było uciec
 Schować głowę w piach
 Dziś żałuje tych chwil
 Przed sobą widzę pustkę
 Za sobą nie mam nic
 
 -----------------
 
 
 Śnieg skrzypi pod stopami
 Drzewa mienią się od sterczących sopli
 Księżyc z uśmiechem zerka z nieba
 Zachęcając do spaceru
 Lecz bez Ciebie
 Nigdy nie będzie on idealny ...
 
 -------------
 
 
 kat
 Czy w piersi kata też bije serce
 Takie co tętni życiem, jak moje?
 Czy jego czasem zabolą ręce
 Gdy topór unosi nad głowę?
 Czy płacze kat po pracy,
 Gdy w worek chowa zwłoki?
 Czy robiąc to co robi
 Kat nie odczuwa trwogi?
 Że bestią jest jak tamci
 Których zdekapitował
 Czy były takie chwile
 Że tego żałował?
 Czy kat wracając do domu
 I jedząc płatki z mlekiem
 Zastanawia się czasami:
 Jestem bestią czy człowiekiem?
 
 ---------------
 
 
 
 Zapamietalem
 
 Zapamietalem Twa postac
 
 Gdy stalas na wprost mnie
 
 Na zawsze chcialem tak zostac
 
 Czulem sie jak we snie
 
 
 
 Zapamietalem Twoj smiech
 
 Bezczelny, uroczy i szczery
 
 Nasz pierwszy wspolny grzech
 
 Na szczescie mialem 'papiery'
 
 
 
 Zapamietalem Twe oczy
 
 Smiejace sie do mnie co rano
 
 I chwile, gdy kazdej nocy
 
 Do szczescia byly mi brama
 
 
 
 Zapamietalem to wszystko
 
 Lecz tego dnia nie pamietam
 
 Gdy juz nie bylas tak blisko
 
 Droga do szczescia zamknieta
 
 --------------
 
 
 Za moje lzy zaplacisz dzis
 
 Za ma samotnosc i puste dni
 
 Za kazdy moment, gdy ufalem Ci
 
 Zaplacisz dzis
 
 
 
 Dla mnie przyszlas na ten swiat
 
 By samotnosc uwolnic z serca mego krat
 
 Szczesciem moim mialas byc
 
 Mialas mnie nauczyc zyc
 
 
 
 Przeznaczeniem nazywalas to
 
 Ze spotkalas kiedys wlasnie mnie
 
 Teraz w glowie mieszka mysli sto
 
 Jak eufemizm zabrzmi slowo 'zle'
 
 
 
 Mowilas swiat to ja
 
 Wtedy wierzylem Ci
 
 Mowilas, ze szczescie masz
 
 A szczescie teraz liczy swoje lzy
 
 
 
 Te, za ktore zaplacisz dzis
 
 ----------------
 
 Chcialbym kochac
 
 Dotknac Ciebie glodnymi palcami
 
 Tanczyc noca, zasypiac rankami
 
 Krople rosy scalowac z Twojej twarzy
 
 Chcialbym kochac
 
 Tak tylko mi sie marzy
 
 Chcialbym poczuc
 
 To drzenie, gdy dotykasz
 
 To spojrzenie, gdy wzrok moj spotykasz
 
 Poczuc chcialbym
 
 Cieplo Twojego oddechu
 
 Stac sie sprawca rozkosznego smiechu
 
 Chcialbym wierzyc, ze kiedy juz sie zjawisz
 
 Cos we mnie poskladasz, naprawisz
 
 Swoim swiatem uzupelnisz moj swiat
 
 Zwrocisz radosc, ktora kiedys, ktos skradl
 
 Wiedziec chcialbym, czy kiedys cos sie zmieni
 
 Chcialbym kochac
 
 Jeszcze tej jesieni ...
 
 ------------
 
 
 "Pomiedzy chmurami"
 
 
 
 Miedzy oblokami spogladam na swiat
 
 I pytam sam siebie ile jestem wart
 
 Co znacze dla innych, ile chca mnie miec
 
 Przyjaciel, kolega, balwan, kretyn, smiec
 
 
 
 Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
 
 Miedzy gor szczytami swoje miejsce miec
 
 Moj kawalek nieba
 
 Moj prywatny swiat
 
 Wiecej mi nie trzeba
 
 Do konca mych lat
 
 
 
 Patrze w twarze ludzi, ktorych chyba znam
 
 Poznaje w nich siebie, jestem taki sam
 
 Widze smutek, cierpienie, czasem radosc, smiech
 
 W niektorych pragnienie, w jeszcze innych grzech
 
 I rozumiem, ze czegos wciaz brakuje w zyciu mym
 
 Oczu, w ktorych wyczytam "Jestes wlasnie TYM"
 
 
 
 Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
 
 Miedzy gor szczytami swoje miejsce miec
 
 Moj kawalek nieba
 
 Moj prywatny swiat
 
 Wiecej mi nie trzeba
 
 Do konca mych lat
 
 
 
 Moze kiedys nadejdzie w koncu taki dzien
 
 Kiedy przyjdziesz, by z oczu niespokojny zabrac sen
 
 Do zycia pobudzic serce, ktore nie chce bic
 
 Prosze przyjdz, naucz zyc
 
 
 
 Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
 
 Miedzy gor szczytami, nasze miejsce miec
 
 Nasz kawalek nieba
 
 Nasz prywatny swiat
 
 Wiecej mi nie trzeba
 
 Do konca naszych lat ..
 
 -------------
 
 
 Mróz
 
 Dziadek mroz zostawil mi prezent na okiennej szybie
 
 W mroznej postaci odnalazlem Ciebie
 
 W ksztalty oszronione patrzylem zdumiony
 
 Przed oczami mialem cudnych chwil miliony
 
 Wspolnych godzin, minut, sekund, dni i lat
 
 Stare kalendarze pelne naszych dat
 
 Juz raz Cie stracilem i tego nie zmienie
 
 Na szybe zaraz dotra sloneczne promienie
 
 I wezma to, co noca ktos inny mi darowal
 
 I znow nic nie zrobie, znow bede zalowal
 
 Boje sie odwilzy, niechybnego konca
 
 Smierci moich wspomnien, wsrod promieni Slonca
 
 
 -------------
 
 
 Zamykam oczy i gasnie dzien
 
 Blask slonca przykryl czarny cien
 
 Zaczynam snic i marzyc tez
 
 Tutaj jest pieknie i nie ma lez
 
 
 
 Tylko Nas dwoje, tak ja i Ty
 
 Na wieki razem, przez wszystkie dni
 
 Splatajac dlonie, dajemy sobie znak
 
 Ze zawsze chcemy, by bylo tak
 
 
 
 Bys ze mna mokla, gdy pada deszcz
 
 By nas rozkoszy przechodzil dreszcz
 
 Gdy glodne siebie ciala dwa
 
 W milosna gre zechca grac
 
 
 
 Naucz mnie siebie, usmiechow, lez
 
 Twoich radosci i smutkow tez
 
 Pokaz mi jak mam o nas dbac
 
 By wiecznosc cala to moglo trwac
 
 
 
 Bo kiedy rano obudze sie
 
 Nadal wspominal bede ten sen
 
 Lecz poki jest, poki sie sni
 
 Moglbym tak spac, przez wiele dni
 
 -----------------
 
 
 I jeszcze coś nie mojego autorstwa, ale ostatnio słuchane:
 
 
 to sie musi wreszcie stac
 ktos musi zrobic pierwszy krok
 to sie musie wreszcie stac
 ktos musi sie przelamac, bo ..
 
 ta sytuacja, jest taka banalna
 banalna, taka powtarzalna
 jak dzien po dniu, godzina za godzina
 wiele czasu juz minelo, ale dym nie uplynal
 i dlatego, dlatego jestesmy tu razem
 naprawde - nie chodzi o ekstaze
 chodzi tylko o Ciebie i mnie
 i o to, ze odnalezlismy sie
 
 czas przeplywa kolo nas
 nie wiadomo skad i dokad
 to sie musi wreszcie stac
 
 
 moze to dziwne
 moze naiwne
 ze Cie zabrac chce gdzie
 juz nie ma Ciebie i mnie
 wyzej niz na szczycie
 glebiej niz na dnie
 
 
 zblizamy sie do siebie
 nasze ciala przenikaja sie
 nie bylem nigdy w niebie
 ale musi to byc blisko gdzies
 
 patrze w Twoje oczy
 i nie wiem, ktory to juz raz
 wszystko tam widzialem
 i wiem, ze nic nie dzieli nas
 
 ale mam Ci cos do powiedzenia
 moje slowo ma moc i zmienia
 bieg wydarzen
 odwoluje sie do marzeni
 Ty chowasz je ukryta
 a ja nigdy nie pytam
 czego chcesz
 bo wiem, a zycie jest snem
 marzymi i snimy
 i mamy nadzieje
 patrz!! to sie wszystko dzieje!!
 
 
 moze to dziwne
 moze naiwne
 ze Cie zabrac chce gdzie
 juz nie ma, nie, nie - Ciebie i mnie
 wyzej niz na szczycie
 glebiej niz na dnie
 
 nie moge juz udawac
 otwieram juz kolejne drzwi
 z jednej strony ja
 a z drugiej jestes Ty
 
 czas przeplywa kolo nas
 nie wiadomo skad i dokad
 to sie musi wreszcie stac
 
 
 moze to dziwne
 moze naiwne
 ze Cie zabrac zabrac, chce gdzie
 juz nie ma Ciebie i mnie
 wyzej niz na szczycie
 glebiej niz na dnie
 
 wyzej niz na szczycie
 glebiej niz na dnie
 
 wyzej niz na szczycie
 glebiej niz na dnie
 
 
 
 "Wyzej niz na szczycie, glebiej niz na dnie" Tomek Lipinski
 
 ------------
 
 
 Oto cos, co zdarzyc sie musi, napewno znak
 cos co sprawi, ze wreszcie zrozumiesz mnie tak
 to na pewno sie stanie, ale jeszcze nie dzisiaj
 oto ciemny pokoj, w ktorym ja i Ty
 bawilismy sie ogniem cala noc, a drzwi
 wszystkie wyjscia i okna sa ciagle zamkniete
 
 oto cisza, ktora spadla na nas prosto z gor
 oto dzien, bieg przez park, oto szkolny mur
 oto chwila, ktora bedziesz dlugo pamietac
 
 sa godziny, ktorych lepiej warto poznac biec
 sa tez dni oraz noce, przeciez wiesz
 w ktorych zanurzajac sie, jestesmy wreszcie
 tacy jakimi chcielbysmy zawsze byc
 tacy czysci i wolni, znow ktos wali do drzwi
 i nim minie minuta, Ty obudzisz sie
 
 oto czas na wytchnienie, czas by zyc i probowac
 slodko-gorzki smak kazdej chwili poznac
 i nim minie kolejny dzien, musisz jeszcze zdazy
 zostawic na piasku slad i spotkac sie ze mna
 i odejsc tam, gdzie nas nigdy nie znajda
 jesli tylko uwierzysz, znajdziesz droge na pewno
 
 oto cisza, ktora spadla na nas prosto z gor
 oto dzien, bieg przez park, oto szkolny mur
 oto chwila, ktora bedziesz dlugo pamietac
 
 sa godziny, ktorych lepiej warto poznac bieg
 sa tez dni oraz noce, przeciez wiesz
 w ktorych zanurzajac sie jestesmy wreszcie
 tacy jakimi chcielibysmy byc
 tacy czysci i wolni, znow ktos wali do drzwi
 i nim minie minuta, Ty obudzisz sie
 
 
 
 "Slodko-gorzki" Rafal Olbrychski
 
 ----------
 
 
 Jak to jest, ze trafiasz wprost do mojej glowy
 
 Tyle lat, rozdarci w sobie do polowy
 
 Kazde z nas, rzucone gdzies po srodku drogi
 
 Miedzy zlem, prawda a dalekim Bogiem
 
 
 
 Jak to jest, ze nie panujesz nad swym swiatem
 
 Ja to znam, sam dla siebie jestem katem
 
 Latwiej mi, uciekac niz sie z prawda zmierzyc
 
 Jak mam zyc, nie chcac kochac, nie chcac wierzyc??
 
 
 
 Czy to moj swiat - to moj swiat
 
 Czy to moj los - to moj los
 
 Czy to moj czas - to moj czas
 
 To moj swiat
 
 
 
 Jak to jest, w imie czego chcesz miec spokoj
 
 Ja i tak, nie chce na to patrzec z boku
 
 Twoja rzecz, jezeli dalej chcesz udawac
 
 Brak mi sil - nie moj los, nie moja sprawa ...
 
 
 
 Czy to moj swiat - to moj swiat
 
 Czy to moj los - to moj los
 
 Czy to moj czas - to moj czas
 
 To moj swiat!!
 
 
 
 
 
 "Male zacmienie" slowa: Maciek Balcar, muzyka: Robert Janson
 
 ---------------
 
 
 Tak bardzo droczyc sie chce
 
 Tak bardzo dotykac Cie
 
 Tak bardzo, ze az w srodku cos drazy mnie
 
 Zakladam, ze Ty rowniez czujesz podobnie
 
 Me dlonie sa glodne, me dlonie sa glodne
 
 Ucze sie skakac, plakac
 
 Kryc sie w krzakach
 
 A wszystko to, by nie wyjsc na sredniaka
 
 
 
 Tak bardzo kochac Cie chce
 
 Tak bardzo odkrywac Cie
 
 Ubranie przeszkadza, wiec precz z ubraniem
 
 Nawet, gdy nosisz sie nadzwyczaj godnie
 
 Me dlonie sa glodne, me dlonie sa glodne
 
 Ucze sie wspinac, zginac
 
 Znow zaczynac
 
 A wszystko to, by nie wyjsc na kretyna
 
 
 
 Tak mozna by caly dzien, calowac Cie tam gdzie chcesz
 
 Dopadac sie nawzajem bez nadziei na sen
 
 Zaplacic sloneczku by wstawalo pozniej
 
 Przeciez w milosci jest tak bardzo roznie
 
 Trzeba poscic, zloscic
 
 Rzucac kosci
 
 A wszystko to, by nie zostac dziura w moscie
 
 
 
 Mala obawa, duza potrzeba
 
 Malo jest smutku, chce mi sie spiewac
 
 
 
 Blenders "Mala obawa"
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Darek Gutowski 
 
 
 Dołączył: 26 Lis 2007
 Posty: 1382
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 24 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Włocławek
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Pią 22:54, 21 Wrz 2012    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Za pozwoleniem Daniela K., z tomiku "Sentymentalna Fantasmagoria", o którym mówił w dzisiejszym odcinku JTM: 
 
 INWESTYCJA
 
 Na marginesie życia
 Jak Andersen
 Od sławy krok
 A na bok zepchnięty
 
 Janko Muzykant
 Pozbawiony marzeń
 Ograniczony
 Bity jak pies
 
 Skrzypce jak przekleństwo
 Odebrały wszystko
 
 Jak "Gnój" rozerwany
 Cichy i milczący
 I tylko łza odkryta
 Jeszcze nie wyschła
 Jeszcze spływa z głębi oczu
 Po policzkach
 Zarumienionych od ręki
 
 Chłopiec grzeczny
 Bez złudzeń
 Z prawdziwym gestem
 
 A przecież człowiek
 Największą inwestycją
 
 Sprawmy śmierć uczuciom przeklętym
 Rozerwijmy nić marzeń niespełnionych
 Postawmy pomnik człowiekowi
 Niech już nie będzie marginesów społecznych
 
 Inwestujmy w każdego
 Mimo przekonań ludzi zadętych
 Zburzmy granice między ludźmi
 Bo każdy człowiek pragnie być życzliwie przyjęty
 
 
 
 
 WIARA W JUTRO
 
 Czy potrafiłbyś przyjąć bezdomnego?
 Człowieka jak psa, jak psa porzuconego?
 
 Tyle dziś nienawiści,
 Ile jesień gubi liści.
 
 Czy na świecie jest jeszcze filantropia?
 Czy to tylko moje marzenia, moja utopia?
 
 Tyle dziś zła panuje,
 Ile pcheł psa zamieszkuje.
 
 Wierzę, że jutro wszystko się ziści.
 Nie będzie bólu, pogardy i nienawiści.
 
 
 
 
 MUSISZ UMRZEĆ
 
 Nie musisz słuchać ludzi
 Nic właściwie nie musisz.
 
 Nie musisz zdawać egzaminów
 Nie musisz płakać, gdy trzeba
 Nie musisz szlochać, gdy kochasz.
 
 Nie musisz na siłę pomagać
 Nie musisz rankiem wcześnie wstawać.
 
 Nie musisz kochać bliźniego
 Nie musisz żyć dla brata Twego.
 
 Nie musisz zrobić tego, tamtego
 Nie musisz mieć życia stałego.
 
 Nie musisz kłamać i mówić szczerze
 Nie musisz iść i przepraszać.
 
 Nie musisz lecieć samolotem
 Nie musisz rozmawiać przelotem.
 
 Nic nie musisz, nic...
 Musisz godnie żyć, bo...
 Musisz umrzeć.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Darek Gutowski dnia Pią 23:01, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  | 
				
					| 
							
								| Fantasmagor 
 
 
 Dołączył: 19 Lut 2013
 Posty: 5
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Jasło/Kraków
 Płeć:
   
   | 
										
											|  Wysłany: Śro 14:11, 27 Lut 2013    Temat postu: |  |  
											| 
 |  
											| Darek dziękuję za umieszczenie moich tekstów w kąciku poezji. W końcu jestem na forum. Pozdrawiam wszystkich poetów! 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
								|  |  |  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  |  |  |  
		|  |  |  |  
			  
				| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |  |  |