Forum Jaka to Melodia? Strona Główna Jaka to Melodia?
quiz muzyczny


Filmy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jaka to Melodia? Strona Główna -> Totalny OT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
emku
Królowa


Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 19275
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 252 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Nie 23:33, 31 Sie 2008    Temat postu: Back to top

Ja o filmie napisałam w temacie ABBy - dobrze, że tak nam się udało dopasować listę ulubionych piosenek ABBy do premiery kinowej w Polsce.
Bardzo podobała mi się interpretacja piosenki "Take a Chance on Me" - Agnetha na płytach jest grzeczną dziewczynką proszącą o danie jej szansy, w filmie żwawa kobitka domaga się tej szansy dość natarczywie.
Jest sporo fajnych dialogów i scen. Ale o tym ... (dot dot dot) Koniecznie obejrzyjcie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emku dnia Nie 23:57, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Clintoon



Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 5366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 77 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Poznań
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Nie 23:47, 31 Sie 2008    Temat postu: Back to top

"Dość natarczywie"?
Ona jest niesamowita w tym utworze! Zawsze lubiłem tę piosenkę, a dopiero teraz zobaczyłem ten "pazur".
Dzięki m.in. tej scenie, film wydawał się nie mieć końca!
Ale twórcy zostawili chyba furtkę na ewentualną drugą odsłonę.

P.S.
A utwór "Does Your Mother Know?" - dziwnie mi bliski od teraz... Wink Wink Wink

P.S.2
Meryl najbardziej podobała mnie się chyba w piosence "The Winner Takes It All" - pokazała klasę. Kiedyś ten utwór wiązałem z pewną osobą i wydarzeniem. Zupełnie przypadkiem, ale w najbardziej odpowiednim momencie wplotła się w my live.
Świetnie też wpleciona została w obraz Mamma Mia!

Powtórzę za Majką:
Obejrzyjcie koniecznie!!!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
emku
Królowa


Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 19275
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 252 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Pon 0:05, 01 Wrz 2008    Temat postu: Back to top

[link widoczny dla zalogowanych]
dla zachęty - tym, co jeszcze nie obejrzeli i dla przypomnienia - tym co widzieli


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Noiser



Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my home is where I sleep

 PostWysłany: Wto 18:08, 23 Wrz 2008    Temat postu: Back to top

Wczoraj obejrzałem na youtube film ,,We are the strange" i wrażenia mega pozytywne....film jest tam dostępny już jakiś czas ale nie zabierałem się za to, bo takie filmy wymagają skupiernia i nie da się ich oglądać robiąc przy okazjii coś innego....

Krótka informacja z sieci o czym jest film :

Ponad półtoragodzinna animacja "We are the Strange" jest koprodukcją amerykańsko-japońsko-polską. To historia, w której dwoje zupełnie różnych wyrzutków walczy o przetrwanie w mrocznym świecie fantazji. Po spotkaniu w ciemnym Lesie Nieruchomego Życia, seksualnie wykorzystana młoda kobieta (Blue) niechętnie podąża za beztroskim, nie wiedzieć czemu szukającym lodów, chłopcem-lalką (Emmm) do Stopmo City. Ich życie jest w ciągłym niebezpieczeństwie od chwili kiedy idąc do lodziarni trafiaj w sam środek śmiertelnej walki dziwacznych potworów. Krzykliwy, brutalny antybohater (Rain) zjawia się i bez trudu pozbywa się wszystkich strasznych potworów jakie stan mu na drodze. Blue poznaje Raina zanim ten wyruszy na skazaną na klęskę wojnie przeciwko źródłu wszelkiego zła w Stopmo City. Kiedy już wydaje się, że ciemność będzie śmiała się ostatnia, świecąca pięść z folii aluminiowej wylatuje spod ziemi zaczynając ostateczne starcie dobra ze złem.

"We are the Strange" autorstwa M dot Strange gościł już na w festiwalach filmowych w Sundance Film Festival 2007, Resfest Brasil 2007, Cinequest Film Festival 2007 oraz Fantasia Film Festival 2007, gdzie zdobył Nagrodę "Most groundbreaking film".

To tyle jeśli chodzi o fakty....nie będę ukrywał, że o filmie dowiedziałem się poprzez fakt, że wszystkie dźwięki jakie możemy w nim usłyszeć pochodzą z projectu Noise inc, który stanowi alter-ego zespołu Sweet Noise. M dot Stange znalazł na myspace awangardowe utwory Glacy z projectu Noise Inc. i zaproponował współpracę. Obaj panowie współpracowali przez internet, a na polskiej premierze filmu w Warszawie spotkali się osobiście....

Ja ten film odbieram jako jedną wielką symbolikę i abstrakcję....nie biorę dosłownie tego co tam widzę i staram się to przełożyć na świat rzeczywisty. Tylko dzięki takiemu podejściu widze w tym filmie sens, przesłanie....dla mnie to przedstawiona w bardzo trudny sposób opowieść o odrzuceniu, zagubieniu, samotności i poszukiwań swojej drogi....to przedstawienie poprzez symbole, że system odrzuca każdego kto wygląda, myśli inaczej, kto ,,czuje i widzi więcej niż by chciał". Ten film pokazuje jak bardzo bezwzględny i cyniczny jest świat oraz jest to zagłębienie się w najgłębsze zakamarki ludzkiego umysłu....

Bardzo podoba mi się muzyka filmu....mój ulubiony fragment muzyczny to ten z 23 minuty filmu do ok 25 minuty. Glaca odawalił tu kawał dobrej roboty....

Największą zaletą tego filmu jest to, że każdy może go zinterpetować na swój sposób i każdy zobaczy w nim coś innego....Jest to film bardzo niejednoznaczny....
Jeśli ktoś będzie brał dosłownie wszystko co tam zobaczy to znudzony z pewnością wyłączy po kilku minutach....a szkoda.

Film z polskimi napisami można w całości obejrzeć na youtube pod tym linkiem :
[link widoczny dla zalogowanych]

Jedyny mój zarzut to to, że troche za długo się rozkręca i mógłby być trochę krótszy...ale jak ma się czas to spoko....ja go oglądałem przy zgaszonych światłach na powiększonym obrazie i przy potężnych głóśnikach ustawionych po bokach kompa, do którego są podłączone....efekt murowany.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Noiser



Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my home is where I sleep

 PostWysłany: Nie 22:53, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Mimo, że jestem bardzej wątpiący niż wierzący....to filmy o papieżu zawsze robiły na mnie wrażenie.....ten, który właśnie oglądam na dwójce jest wyjątkowo dobrze zrobiony....szczególnie kontekst historyczny. smile

Film bardzo inspirujący....z jednej strony jego przekaz pokrywa się z pogladami i wartościami, które wyznaję....z drugiej strony zawiera tą część przekazu i nauk papieża, których nie potrafię wprowadzić w swoje życie....mimo, że bym chciał.... Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Nie 22:56, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
mrówka



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 3415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Nie 20:25, 02 Lis 2008    Temat postu: Back to top

obejrzałam ostatnio dwa filmy, które zrobiły na mnie duże wrażenie
1. - "To nie jest kraj dla starych ludzi " braci Cohen z udziałem Tommy Lee Jonesa, Joshem Brolinem i Javierem Bardem., i innymi.
w oficjalnych recenzjach powtarza się określenie "mroczny thriller" , a mnie się bardzo podobały wypowiedzi aktorów - że to film drogi, kryminał, komedia, film akcji, itp
bo rzeczywiście w tym filmie jest wszystko - czarny bohater ( bardzo bardzo czarny, wręcz przerażający), przemoc w wielu odsłonach , napięcie rosnące z każdą chwilą - to z mrocznego thrillera
film drogi - akcja toczy się w Teksasie, są rewelacyjne krajobrazy i pościg z jednego miasta do następnego
kryminał - bo wątki nie są jednoznaczne i oczywiste, zagadka do końca pozostaje zagadką
a przy tym - sporo humorystycznych elementów

postać grana przez Tommyego Lee Jonesa to dobry facet ( obrońca prawa z dziada pradziada) - takiego go lubię najbardziej Very Happy
chwilami wydaje się nieobecny w toczącej się akcji, prowadzi rozmowy zmuszajace do refleksji , ktore tylko pozornie "nie pasują" do całości - ale to naprowadza widzów na dylemat, przed jakim stoi .. ..Wink

a drugi film jest.....Czeski pt. Butelki zwrotne - i nie było w nim nic, co potocznie rozumiemy pod pojęciem "czeskiego filmu" Very Happy
to bardzo ciepła, refleksyjna opowieść o dojrzałych ludziach, którzy są u progu starości a chcą jeszcze być potrzebni, mają swoje marzenia, chcą się realizować , chcą być kochani
realizatorami sa także bracia - Zdenek i Jan Sverak Wink
bardzo dobry film , wzruszający - chwilami chwytający za serce Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Noiser



Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my home is where I sleep

 PostWysłany: Pon 0:43, 03 Lis 2008    Temat postu: Back to top

No to tez coś skrobnę.... smile

Ostatnio głębiej zainteresowałem się zespołem Acid Drinkers....zrobiłem to z powodów, o których narazie nie chciałbym mówić.

Jeśli chodzi o ich muzykę...to co tu duzo gadać....grają naprawdę dobry metal, muzykę, która mnie osobiście nie zachwyca z racjii tego, że ,,czysty metal" jest muzyką, która moim zdaniem już się wyczerpała i teraz można już tylko powtarzać patenty legend....
Co nie zmienia faktu, że grając metal Acid Drinkrs jest po prostu mistrzem swojej dziedziny. Ich kawałki sa naprawdę super! Aczkolwiek tak ja mówię.....nie ma w tym muzycznej rewolucjii, której dostarcza mi chociażby mój zespół numer 1 - Sweet Noise.

Grupa kilku fanów Acid Drinkers postanowiła nakręcić film o swoich idolach. Przedsięwzięcie początkowo amatorskie z czasem zaczęło się przemieniac w poważny film dokumentalny. Film jest zatytułowany ,,Chasing the Acids". Autorzy filmu towarzyszyli zespołowi podczas jego trsy koncertowej.....w filmie wypowiadają się m.in. takie osoby jak : Maciej Maleńczuk, Kazik Staszewski, Kuba Wojewódzki, Michał Figurski, Małgorzata Ostrowska oraz osoby współpracujące z zspołem....no i sam zespół oczywście. Całość jest przerywana genialnymi fragmentami koncertów, oraz genialna muzyka klasyczna na początku filmu, która chwyciła mnie za serce i sprawiła wrażenie jakby to był film o żołnierzach jadących na wojnę, z której żywi nie wrócą a nie o muzykach, którzy za chwilę wyjdą na scenę.....muzyka na poczatku filmu naprawdę chwyta za serce.....

Obejrzenie tego filmu było dla mnie wielką przyjemnością ale z drugiej strony tylko potwierdzeniem tego co wyszperałem w sieci....

Co mnie urzekło w tej kapeli?
Muzyka?
Nie!
Co mysle o muzyce to już napisałem wyżej....

W tym zespole jest NIESAMOWITY KLIMAT MIĘDZY JEGO CZŁONKAMI. Jest to, czego nie ma w Sweet Noise. W SN wszystko jest na serio, muzyka jest tam tratowana jak miecz w walce o ideały....to jest piękne, ale zastanawiam się czy nie piękniejsze jest podejście Acidów....oni ptrafią śmiać się z muzyki, którą grają, oni grają, bo się dobrze bawią....
W SN co chwile ktoś odchodzi z zespołu, ostatnio odszedł nawet jego trzon, co chwile jakieś konfilkty.....W Acid Drinkers tego nie ma. Tam jest niesamowity luz, dystans i zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa...zabawa i dobry humor!

Tam każdy jest osobowością....każdy ma specyficzne poczucie humoru, które bardzo do mnie trafia....czyli irona przez duże ,,I". Przde wszystkim jest to AUTO-ironia, śmianie się z samego siebie.

W tym filmie świadczy o tym chociażby wypowiedź Tytusa (wokal), który na pytanie o odejście Lizty z zespołu (gitarzysty, który po operacjii serca, której miał nie przeżyć, nawrócił się i założył Arkę Noego) może i chciał coś odpowiedzieć na poważnie mówiąc : ,,pewne sprawy chyba się przewartościowały....", po czym po chwili zadumy odpuścił i powiedział : ,,nie wiem....nie zastanwiałem się nad tym....właśnie dlatego dobrze się bawimy, bo nie trzeba mysleć".

a jeśli chodzi o umiejętności to dobrze to ujął w filmie Kuba Wojewódzki :

,,Oni zagrali u mnie w programie na żywo....do dziś otrzymuję maile, że to był playback....jeżeli zespół na żywo brzmi jak z playbacku to znaczy, że to nie są tylko świry ale także bardzo dobrzy muzycy".

Film bardzo polecam....oglądałem go z kilkoma osobami....i spodobał się nawet ludziom, którzy nie słuchają mocnej muzyki. smile

Tu jest trailer promujący film :
[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT:
A tu....przypadkowo, bo teraz dopiero to znalazłem....jest poczatek filmu, w którym znajduje się ta piękna muzyka klasycznao której pisałem wyżej...zaczyna się w 40 sekundzie. Kurde...tak sie bałem, że nie dam rady opisać jak bardzo piękna jest ta melodia....a teraz możecie sobie jej sami posłuchać... smile 40 sekunda filmu :

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Pon 0:52, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Markban
Zablokowany


Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 10713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Świdnik
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Pon 14:33, 03 Lis 2008    Temat postu: Back to top

Noiser!!! Acid Drinkers nigdy nie grali i nie grają metalu (to nie Judas Priest,Saxon,Scorpions,Van Halen,Def Leppard czy Iron Maiden). To rasowa polska kapela acid-rockowa , zakwaszona kwasem i dobrymi emocjami .Acid Drinkers zawsze byli fanami AC/DC i Deep Purple , ich dewizą jest granie rzetelnego rocka (czyli klimaty Motorhead ) i nie poddawanie się koniunkturze .I oby zawsze tak pozostało!

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Noiser



Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my home is where I sleep

 PostWysłany: Pon 21:40, 03 Lis 2008    Temat postu: Back to top

MARKBAN napisał:
Noiser!!! Acid Drinkers nigdy nie grali i nie grają metalu (to nie Judas Priest,Saxon,Scorpions,Van Halen,Def Leppard czy Iron Maiden). To rasowa polska kapela acid-rockowa , zakwaszona kwasem i dobrymi emocjami .Acid Drinkers zawsze byli fanami AC/DC i Deep Purple , ich dewizą jest granie rzetelnego rocka (czyli klimaty Motorhead ) i nie poddawanie się koniunkturze .I oby zawsze tak pozostało!


Co Ty Marek gadasz? Shocked

Owszem....wpływy Acidów są mi znane i to prawda, że należy do nich m.in Motorhead czy Iron Maiden, o czym wielokrotnie mówił Tytus.

Prawdą jest też, że nagrali sporo utworów mocno rockowych, jak np. wrzucona przeze mnie niedawno Acidofilia.....ale wiem co mówię. Acid Drinkers gra metal, a dokładniej trash metal....byłem na dwóch ich koncertach i wiem co słyszałem pod sceną....to było mocne pier.....ekhm....tzn walnięcie. I to na pewno nie nie był ,,rzetelny rock" tylko coś zdecydowanie mocniejszego. Poczytaj sobie wywiady z Tytusem, który nie ukrywa, że nie interesuje go progres, w sensie stylistycznym....on jest ciągle zapatrzony w Metallice, Ironów itp. I wcale nie mam mu tego za złe, bo grają kawał dobrego metalu.

Proponuję obejrzec film Chasing the acids.....jak możesz mówic, że Acid Drinkers nie grają metalu skoro oni sami twierdzą w tym filmie inaczej.....poza tym fragmenty koncertów tylko to potwierdzają...

P.S. Nowa płyta ,,Verses of steel" też nie jest płytą metalową? Shocked


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Markban
Zablokowany


Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 10713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Świdnik
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Wto 12:11, 04 Lis 2008    Temat postu: Back to top

Okey , Noiser , masz rację , Acid Drinkers grają szeroko pojęty metal , ale mają jednak swój niepowtarzalny styl , czym wyróżniają się w potoku kapel w rockowym światku.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
emku
Królowa


Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 19275
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 252 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Wto 2:16, 11 Lis 2008    Temat postu: Back to top

Właśnie obejrzałam w kinie film pt. "Noce w Rodanthe". Film oparty na podstawie książki Nicolasa Sparksa o tym samym tytule.
Wzruszająca miłosna historia, (paniom radzę wziąć chusteczki), piękna muzyka z Billie Holiday, Brookiem Bentonem i Dinah Washington (A Rockin' Good Way) w roli głównej.
Kto zna i lubi twórczość Sparksa wie, że warto się na ten film wybrać.
W rolach głównych Diane Lane i Richard Gere.
Według mnie, Gere najlepszy był w "Pretty Woman", w innych rolach zakochanych amantów jest kiepski i mało przekonujący (to zamykanie oczu i wzdychanie mnie wkurza). Tu nawet nie było aż tak źle.
Ale przeżyłam chwile grozy, bo siadła obok mnie córeczka z mamunią z ogromnym wiadrem popcornu. Na szczęście jadły po cichu. I nie grzebały w wiadrze, kiedy było cicho na ekranie. Uff.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Markban
Zablokowany


Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 10713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Świdnik
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Śro 15:05, 12 Lis 2008    Temat postu: Back to top

Wczoraj po prezydenckiej gali telewizja publiczna pokazała film "Statyści"w reżyserii Michała Kwiecińskiego . Słyszałem o tym filmie wiele sprzecznych opinii . Ale , muszę przyznać , ten film mnie bardzo wzruszył. Oglądając go śmiałem się i momentami miałem mokre oczy . Dla mnie jest to film wspaniały.Może pokrótce o treści . Do Konina przyjeżdża chińska ekipa filmowa, by nakręcić posępny i zwieńczony tragedią melodramat "Smutny wiatr w trzcinach". Potrzebni są im statyści o smutnym wyrazie twarzy. Zdaniem Chińczyków, Polska jest najbardziej ponurym krajem Europy. W kontaktach między ekipą i przybyłymi na casting kandydatami, pośredniczy - znająca język chiński - Bożena (Kinga Preiss). Nieoczekiwanie, na zdjęciach próbnych pojawia się Romek (Bartosz Opania), który uparcie dąży do odnowienia znajomości z tłumaczką (jest ojcem jej dziecka i wciąż ją kocha).
Dalszy ciąg "Statystów" skupia się na wyjaśnieniu relacji między nimi oraz na zapoznaniu nas ze zwycięzcami owego konkursu. Bohaterami filmu są przeciętni ludzie z małego miasta,niezbyt szczęśliwi, ale pokorni wobec losu. Ekipa filmowa daje im szansę - potrzeba tylko nieco odwagi, by z niej skorzystać. Czy będą wystarczająco odważni? Wydaje się, że tak. Jedno jest pewne - praca na planie, konfrontacja z obcokrajowcami i konieczność podporządkowania się rygorom zawodu aktora, przyczynią się do zaistnienia wielu zabawnych sytuacji...Grupa przypadkowych ludzi - życiowych rozbitków ,dostaje od losu niezwykłą szansę .Wydarzenia na planie pozwalają jednak na rewizję stereotypów, spojrzenie z dystansem na samych siebie i zbliżenie przedstawicieli tak różnych narodów. Nieoczekiwanie wyróżnieni z tłumu równie przeciętnych postaci, przekonują się o własnej wartości, niejako podnoszą się z kolan i... ruszają do działania. Jedni uczą się asertywności, drudzy - samodzielności, jeszcze inni odważają się wyjść z cienia i zaczynają żyć własnym życiem, zaczynają kochać. Jeszcze raz miłość okazuje się być motorem wszelkiego działania, kluczem do przemian . Jeszcze raz dzięki miłości dochodzi do czegoś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe.
Kreacje aktorskie Kingi Preiss i Bartka Opani , ale również Anny Romantowskiej,Krzysztofa Kiersznowskiego,Łukasza Simlata , i co jest szczególnie warte podkreślenia ,mistrza ról drugoplanowych - Stanisława Brudnego,powodują ,że film ogląda się z wielką przyjemnością .Bardzo lubię polskie filmy , ponieważ są bardzo polskie...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Sylwiak



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Śro 18:54, 12 Lis 2008    Temat postu: Back to top

Ja również oglądałam ten film,z tym,że tylko drugą połowę i również zrobił na mnie wrażenie,m.in. dlatego,że pokazywali miasto, w którym się urodziłam,uczęszczałam do szkół(gimnazjum i liceum).Miło było popatrzec na "swoje" tereny ,klimat przeobrażonej Starówki,ulice Konina,rejestracje samochodów, taksówek z napisem PKN , fragment Mostu J.Piłsudskiego, rzekę Wartę... Z pewnością obejrzę go drugi raz i trzeci i kolejny .. smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
mrówka



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 3415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Nie 0:05, 21 Gru 2008    Temat postu: Back to top

wczoraj obejrzałam film, który miał za zadanie wspomóc mnie w choróbsku - zadanie wykonane w 100 % z nawiązką Wink

"Happy Feet: Tupot małych stóp" to amerykańsko-australijski film animowany w reżyserii George’a Millera. Wszedł na ekrany amerykańskich kin 17 listopada 2006 roku. Happy Feet zostało wyprodukowane w studiu Animal Logic w Sydney, dla Warner Bros. i Village Roadshow Pictures. Film jest pierwszym, który zdobył w 2007 roku Oscara w kategorii "Pełnometrażowy film animowany

film zdobył także Nagrodę Złotego Globu za :
Najlepsza oryginalna piosenka – "Song of the Heart" Prince’a
Najlepsza muzyka

więc, jesli ktoś nie przepada za klimatami kreskówek czy polskich dialogów ( rewelacyjny przekład Bartosza Werzbięty) - to niech zobaczy film dla samej przyjemności posłuchania fantastycznych piosenek i odgadywania- Jaka to meloda się za tym ukryła ???
muzyka gra ogromną rolę w tym filmie i fantastycznie wpisuje się - nie tylko w historię małego pingwinka- ale i w atmosferę lodowca i jego mieszkańców - rewelacja !

osobiście jestem zauroczona rolą Mambo i Ramona ( skąd ja znam ten głos - czyżby to był król Madagaskaru ???) Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mrówka dnia Nie 0:11, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Noiser



Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my home is where I sleep

 PostWysłany: Wto 22:54, 30 Gru 2008    Temat postu: Back to top

Niedawno znajoma poleciła mi film ,,Australia". Kobieta, która tworzy noise, czyli dość twarda sztuka , płakała na tym filmie jak dziecko....więc z czystej ciekawości, w wolnej chwili,zamierzam się wybrac do kina na ten film. Jednak jeśli ktoś z Was go oglądał to może by coś napisał tu na ten temat.... smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jaka to Melodia? Strona Główna -> Totalny OT Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 10 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach