Forum Jaka to Melodia? Strona Główna Jaka to Melodia?
quiz muzyczny


Polska Biało-Czerwoni.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 88, 89, 90  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jaka to Melodia? Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Czw 16:07, 22 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

Anna Podolec: Kadra? Byłabym szczęśliwa

Niestety Anna Podolec nie może w tej chwili pomóc Asystelowi Novara w walce o "scudetto'. Kontuzja za kontuzją - tak można nazwać ten sezon eks- bielszczanki. Zawodniczka jest jednak optymistką. - Powalczę o kadrę - mówi podczas wizyty w Bielsku.

Pech związany z kontuzjami został już chyba wyczerpany do końca kariery?

Anna Podolec: - Mam taką głęboką nadzieję, że limit mojego pecha i moich kontuzji został już definitywnie wyczerpany. Teraz muszę tylko przejść rehabilitację, dokładnie się wyleczyć i nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie już teraz po mojej myśli i szybko dojdę do pełnej sprawności. Kontuzja wiązadeł krzyżowych wiąże się z około sześcioma miesiącami przerwy w grze. Na ten sezon będzie ciężko wrócić do gry, ale krótko po jego zakończeniu powinno być już wszystko dobrze.

Czy informacja, że zostajesz w Italii na kolejny sezon jest pewna i przesądzona?

- Prawie. Nie jest to jeszcze do końca przesądzone, ale prawdopodobnie zostanę na kolejny sezon w Asystelu Novara.

W Asystelu jest wiele gwiazd. Dlaczego ta drużyna gra w tym sezonie tak słabo w lidze?

- Nie wiem z czego to może wynikać. W Lidze Mistrzyń ten zespół zaprezentował się bardzo dobrze, a w Serie A bardzo słabo. Natomiast sezon się jeszcze nie skończył i życzę swoim koleżankom, by zaprezentowały się w play-off ligi włoskiej jak najlepiej.

Asystel w ćwierćfinale zagra ze Scavolini Pesaro.

- Będzie bardzo ciężko. Scavolini to znakomity zespół. Wygrał rundę zasadniczą i jest faworytem do awansu. Myślę jednak, że moja drużyna w tych spotkaniach powalczy i nawet jak polegnie to po walce.

Szkoda, że przez kontuzję nie zagrasz przeciwko Katarzynie Skowrońskiej.

- Bardzo szkoda, ale co zrobić. Los tak chciał i nic już teraz na to nie poradzę. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze taki moment, kiedy obie wyjdziemy na parkiet i skrzyżujemy rękawice.

Jest nadzieja, że dojdziesz do formy i zasilisz kadrę Matlaka?

- Bardzo bym chciała. Po rehabilitacji czeka mnie ciężka praca, by dojść do dobrej formy. Ja ze swej strony zrobię wszystko, by tak się stało. Mistrzostwa Świata są dosyć późno i jest jeszcze sporo czasu, by tę formę załapać. Jeśli tak się stanie i trener Matlak będzie mnie widział w kadrze, to będę bardzo szczęśliwa.


źródło: Siatka.org


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Romek J



Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Zawichost
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Pią 12:08, 23 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

"Niestety Anna Podolec nie może w tej chwili pomóc Asystelowi Novara w walce o "scudetto'"

A co to jest to "scudetto"??


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Pią 18:50, 23 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

Popularne określenie mistrzostwa Włoch zdobytego w jednej z gier zespołowych, głównie w środowisku piłkarskim i wśród kibiców.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Nie 10:17, 25 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

Skład Polek na turniej w Montreux


Rozgrywające:

Milena Sadurek, Marta Haładyn, Joanna Wołosz


Środkowe:

Maja Tokarska, Sylwia Wojcieska, Zuzanna Efimienko, Gabriela Wojtowicz, Berenika Okuniewska


Przyjmujące:

Ewelina Sieczka, Karolina Kosek, Katarzyna Konieczna, Patrycja Polak, Ilona Gierak, Klaudia Kaczorowska


Atakujące:

Joanna Kaczor, Katarzyna Zaroślińska


Libero:

Paulina Maj, Krystyna Strasz

Turniej zostanie rozegrany w dniach 8-13 czerwca. Biało-czerwone w grupie B zmierzą się z Chinami, Kubą i Holandią. W grupie A walczyć będą Niemcy, Japonia, Rosja i Stany Zjednoczone. Podopieczne Jerzego Matlaka będą starały się poprawić zeszłoroczne piąte miejsce. Trener postawił jednak przede wszystkim na młodość. Swoją szansę dostały zawodniczki, które trzeba ogrywać na arenie międzynarodowej.




Adamek pokonał Arreolę!

Tomasz Adamek zdał egzamin i może szykować się do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. W kalifornijskim Ontario polski bokser pokonał na punkty (114:114, 115:113, 117:111) Amerykanina Chrisa Arreolę.

Pojedynek z "Nocnym koszmarem", jak nazywany jest Arreola, miał dać odpowiedź, czy Adamek, były mistrz świata w kategoriach półciężkiej i junior ciężkiej, jest w stanie wygrywać z pięściarzami ważącymi po 110 kg i więcej, i tym samym boksować o pas czempiona w królewskiej wadze. - Dla Tomka będzie to pierwszy wielki sprawdzian w kat. ciężkiej - zapowiadał w rozmowie z PAP Dariusz Michalczewski, przez wiele lat mistrza świata WBO w półciężkiej.

Polak nie ustrzegł się błędów, miał chwile kryzysu, kiedy ważący 113 kilogramów Arreola (Adamek był lżejszy o 15 kg) zrywał się do szaleńczego ataku, ale test zaliczył i z pewnością w niedalekim czasie czeka go bój z Brytyjczykiem Davidem Haye'em (posiadacz tytułu federacji WBA) lub - co jest mniej prawdopodobne - z którymś z ukraińskich braci Kliczko: Władimirem (na początku jego "listy" pretendentów są Haye i Rosjanian Aleksander Powietkin) lub Witalijem (29 maja rywalizuje z Albertem Sosnowskim).

Walka w Ontario prowadzona była w bardzo szybkim tempie, zupełnie jakby nie była rozgrywana w wadze ciężkiej. Bazujący na potężnym uderzeniu prawą rękawicą Arreola dążył do ringowej wojny, co rusz zachęcając gestami i słownie Adamka. Polski zawodnik nie dał się sprowokować, konsekwentnie realizował swą taktykę polegającą na trzymaniu rywala na dystans, zadawaniu długich ciosów prostych i odchodzeniu po nich na boki.

"Góral" z podżywieckich Gilowic (od 1,5 roku mieszka i trenuje w USA) przewyższał przeciwnika szybkością, świetnie schodził z linii ciosu, a kiedy było trzeba, to klinczował. - Ma technikę, umiejętności, ale brakuje mu argumentu w postaci silnego ciosu - mówił o występie Adamka komentujący walkę w "Polsacie" dwukrotny mistrz olimpijski Jerzy Kulej.

W niższych wagach atutem polskiego boksera było silne uderzenie. Na Arreoli ciosy Adamka nie robiły większego wrażenia, choć pojedynek kończył z mocno zapuchniętym lewym okiem, kontuzją ręki i nosa. Znacznie mniej śladów ringowej bitwy było na twarzy medalisty amatorskich mistrzostw Europy. Kondycyjnie obaj byli świetnie przygotowani, co można potraktować jako plus dla znacznie cięższego Amerykanina (Arreola ma meksykańskie korzenie, stąd na trybunach wielu kibiców z obydwu krajów; nie zabrakło też Polaków), który wcześniej ważył nawet ponad 120 kg.

W narożniku Tomasza Adamka tym razem zabrakło Andrzeja Gmitruka (przerwali współpracę ze względu na kłopoty zdrowotne szkoleniowca), a sekundowali mu Roger Bloodworth i Ronnie Shields. Od początku współpracy Amerykanie mocno postawili na doskonalenie poczynać Polaka w defensywie. W sobotniej (czasu miejscowego) potyczce Adamek przyjął trochę mocnych ciosów, ale trudno liczyć, że w ciągu 36 minut walki wyłapie na gardę lub uniknie wszystkich uderzeń. W trudnych momentach sprytnie i z kocią zwinnością uciekał spod topora Arreoli, który w dziesiątej rundzie wręcz biegł aby go znokautować.

Niewiele brakowało aby konfrontacja skończyła się przed szóstym starciem. Okazało się, że Adamek ma uszkodzony jeden z... butów. Nie miał zapasowych, dlatego jego szkoleniowcy szybko owinęli go taśmą i prawdopodobnie dzięki temu uniknęli pechowej przegranej.

Prawie 34-letni polski pięściarz odniósł 41. zwycięstwo, w tym trzecie w wadze ciężkiej, w zawodowej karierze. Dotychczas raz przegrał. 29-letni Arreola legitymuje się rekordem 28-2.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Nie 11:47, 25 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Śro 16:16, 28 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

W dniach 29-30 maja w rzeszowskiej hali Podpromie odbędzie się towarzyski dwumecz reprezentacji Polski seniorów przeciwko ekipie Francji. Spotkania zapowiadają się ciekawie, bo, co godne podkreślenia - po dwóch stronach siatki staną dwa aktualnie najlepsze zespoły Europy.

Reprezentacja Francji uznawana jest za drużynę ze światowej czołówki. Warto przypomnieć, że w 2002 r. Francuzi zdobyli brązowy medal na Mistrzostwach Świata w Argentynie, a rok później wicemistrzostwo Europy w Niemczech. W roku 2009 Francja, podobnie jak Polska, podczas turnieju kwalifikacyjnego w Gdyni, zakwalifikowała się do MŚ 2010, a kilka tygodni później na mistrzostwach Europy w Turcji te dwie drużyny spotkały się ze sobą w wielkim finale. Wówczas górą byli podopieczni Daniela Castellaniego, dlatego Francuzi na pewno będą chcieli zrewanżować się za tę porażkę.

Na uwagę zasługuje też fakt, że jednym z najlepszych zawodników francuskiego zespołu jest, niezwykle popularny w Polsce, Stephane Antiga - na co dzień zawodnik klubu PGE Skra Bełchatów.

Dla obu zespołów mecze w Rzeszowie niewątpliwe będą dobrym sprawdzianem formy przed rozgrywkami Ligi Światowej oraz przed tegorocznymi mistrzostwami świata.

I mecz Polska-Francja – 29.05.2010, godz. 14.45
II mecz Polska-Francja – 30.05.2010, godz. 14.45


źródło: inf.prasowa PZPS


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Pią 20:36, 30 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

Faza:
Play Off

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Enion Energia MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (20:25, 25:27, 31:29, 25:21, 16:14)


Dobrze, bo od prowadzenie 4:0 rozpoczynają ten mecz muszynianki. Szybko jednak odrabiają straty dąbrowianki i jest 4:3. Oba zespoły nie popisują się w polu zagrywki popełniając wiele błędów w tym elemencie. W końcu tę złą passę przełamuje Sieczka i swoją doskonałą zagrywką wyprowadza Dąbrowę na prowadzenie 8:10. Przez większą część seta trwa walka punkt za punkt, ale serie dobrych zagrywek pozwalają Dąbrowie utrzymywać prowadzenie (15:18). Bardzo dobrze w obu ekipach spisują się środkowe, blok jest ważnym elementem w tym pojedynku. Ale to przyjęcie decyduje o wyniku, a ponieważ lepiej się w nim spisują dąbrowianki, to one wygrywają pierwszą partię 20:25.


Od początku drugiego seta oba zespoły utrzymują dobrą dyspozycję w bloku (3:3). Do tego imponującymi obronami popisuje się Strasz jakby chciała udowodnić, że zasłużyła na powołanie od Jerzego Matlaka (4:7). Seria zagrywek Bednarek-Kaszy i mamy remis 9:9. W środkowej części seta toczy się wyrównana walka punkt za punkt, ale to dąbrowianki schodzą na drugą przerwę techniczną prowadząc 14:16, a jest to wynik lepiej wyprowadzanych kontrataków. Mamy wynik 21:21 i wyrównaną walkę w końcówce. Pojawienie się duetu Haładyn - Sadowska daje Dąbrowie pierwsze setbole. Na ostatnią akcję wraca Śliwa i Pura i kończą to, co zaczęły ich zmienniczki. Dąbrowa prowadzi 2:0 i sensacja wisi w powietrzu.


Od początku trzeciej partii oba zespoły starają się jak mogą uprzykrzać sobie życie w przyjęciu. W ataku świetnie spisuje się Szczurek i to daje dąbrowiankom nie tylko remis (9:9), ale też pierwsze w tym secie prowadzenie (10:12). Kapitalnie w obronie Dąbrowa, zaś w Muszyniance wyraźnie brakuje siły ataku (10:14). Nic nie wychodzi obrończyniom tytułu mistrzyń Polski (14:19). W końcówce Dąbrowie przydarza się przestój w grze i trener Kawka ponownie sięga po podwójną zmianę (17:19). Mimo to gospodynie dochodzą rywalki, których kilkupunktowa przewaga topnieje do stanu 21:22. Pojawienie się Skowrońskiej odmienia grę w ataku Muszyny i mamy 24:23. Ale dąbrowianki odpowiadają dobrą grą Gajgał w końcówce. Mimo to nie mogą skończyć tego spotkania przyjezdne. Kompletnie stanęła w ataku Dąbrowa, za to muszyniankom wszystko wychodzi i wygrywają trzeciego seta.


Początek partii należy do Muszyny, ale szybko zaczynają gospodynie popełniać błędy i z wyniku 4:0 robi się remis 4:4. Ale również błędami odpowiadają dąbrowianki (8:6). Przy zagrywce Pyci mistrzynie Polski odskakują rywalkom (12:6). Rozsypuje się gra Dąbrowy (14:7). Przyjezdne grają ambitnie, ale nie przynosi to efektów i w efekcie mamy tie-break.


Ogromne problemy w przyjęciu mają od początku tej partii dąbrowianki (4:1). Starają się to nadrabiać atakiem przyjezdne (5:4). Za to w tym elemencie nie popisują się muszynianki i mamy remis (6:6). Zaczyna się wymiana ciosów. Ustawiają zawodniczki z Muszyny szczelny blok na lewym skrzydle na Szczurek, która nie może się przebić z atakiem i gospodynie wychodzą na trzypunktowe prowadzenie (10:7). Brakuje dokładności Dąbrowie w ostatnich akcjach (13:10). Ale wola walki dąbrowianek jest imponująca i przynosi efekty, bo Muszyna ma już tylko jeden punkt przewagi (13:12). Dwa błędy Jagieło i pierwszą piłkę meczową mają przyjezdne (13:14). Nie wykorzystują jej i zaczyna się wojna nerwów, a to muszą wykorzystać doświadczone muszynianki, które wygrywają pierwsze spotkanie półfinałowe.


MVP spotkania zostaje Aleksandra Jagieło.


Drugi mecz w Muszynie jutro.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Pią 20:37, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Kate11
JTM Spis Team


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krasnystaw
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Pią 22:14, 30 Kwi 2010    Temat postu: Back to top

A propos Play Offów, to komu kibicujesz? smile Ja to jestem zagorzałą fanką drużyny BKS Aluprof Bielsko-Biała. Staram się oglądać każdy mecz jak mi czas na to pozwala.

Chciałabym tak oglądać z trybun taki mecz i poczuć pot, a nie z telewizora non stop.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Romek J



Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Zawichost
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Sob 0:28, 01 Maj 2010    Temat postu: Back to top

jak patrze na twój awatar, to mam odruch wymiotny, coś obrzydliwego i to jest tak, pewnie taka jestes, szkarada.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Sob 9:49, 01 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Kate11 napisał:
A propos Play Offów, to komu kibicujesz? smile Ja to jestem zagorzałą fanką drużyny BKS Aluprof Bielsko-Biała. Staram się oglądać każdy mecz jak mi czas na to pozwala.

Chciałabym tak oglądać z trybun taki mecz i poczuć pot, a nie z telewizora non stop.

Także kibicuje BKS-owi smile

Skleroza nie boli Laughing zapomniałem jeszcze o PTPS Piła


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Nie 9:35, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Kate11
JTM Spis Team


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krasnystaw
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Sob 11:52, 01 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Romek J napisał:
jak patrze na twój awatar, to mam odruch wymiotny, coś obrzydliwego i to jest tak, pewnie taka jestes, szkarada.


To nie patrz.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Nie 9:35, 02 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Po wczorajszym pięciosetowym boju i zwycięstwie Muszyny dziś w czterech setach lepsze okazały się dąbrowianki. W rywalizacji do trzech wygranych jest więc 1:1.


Od czteropunktowej przewagi rozpoczynają spotkanie przyjezdne (4:8). Muszynianki szybko wracają do gry i już chwilę później na tablicy wyników widnieje remis po 11. Na drugiej przerwie technicznej jednak dwa punkty więcej mają dąbrowianki. Po powrocie na parkiet lepszą i skuteczniejszą siatkówkę prezentują siatkarki z Zagłębia i wygrywają do 20.


Początek drugiej partii ma bardzo podobny przebieg (4:8). Seria punktów zdobytych przez gospodynie doprowadza do ich jednopunktowego prowadzenia (11:10). Na drugim czasie technicznym podopieczne Bogdana Serwińskiego prowadzą 16:14. Seria punktów zdobytych przez muszynianki doprowadza od stanu 17:17 do 22:17. Gospodynie doprowadzają seta do końca, wygrywając 25:19.


Trzecia odsłona rozpoczyna się od zaciętej walki (5:5). Na czas techniczny zespoły schodzą przy stanie 8:5. Seria dąbrowianek i 10:11, a chwilę później już 13:16. Muszynianki doprowadzają jednak do remisu po 20. Zacięta końcówka pada łupem dąbrowianek. 23:25


Dąbrowianki pewnie zmierzają po zwycięstwo (5:10, 7:14). Grają bardzo pewnie i utrzymują rywalki na dystans (13:19). Nic w tym secie nie może się już zmienić. 20:25


MVP została Joanna Staniucha-Szczurek.


Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Enion Energia MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (20:25, 25:19, 23:25, 20:25)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Nie 19:43, 02 Maj 2010    Temat postu: Back to top

W Bielsku obyło sie bez niespodzianki. W pierwszym spotkaniu półfinałów PlusLigi Kobiet BKS Aluprof Bielsko - Biała pokonał Organikę Budowlani Łódź 3:0.

Mecz rozpoczyna się od nieznacznego prowadzenia gospodyń (3:1) Przyjezdne jednak szybko niwelują straty i po kwice Marty Pluty jest remis 3:3. Przy stanie 4:3 Anna Barańska obija blok łodzianek. Na pierwszej przerwie technicznej po ataku z prawego skrzydła Studziennej jest 8:5 dla gospodyń. Po wznowieniu gry Bielsko zaczyna coraz pewniej poczynać sobie na parkiecie. W ataku coraz skuteczniejsza jest Anna Barańska. To właśnie po jej akcji z drugiej linii bielszczanki zdobywają 13. punkt (13:8). Na kolejną przerwę techniczną zespoły schodzą po ataku z krótkiej Bereniki Okuniewskiej (16:12). W drugiej połowie seta siatkarkom Organiki udaje się odrobić część strat. Po zagrywce w siatkę Barańskiej ponownie jest remis (18:18). W końcówce partii trwa wyrównana walka, która ostatecznie kończy się walką na przewagi i wygraną BKS-u 29:27.


Partię od udanego ataku ze środka rozpoczyna Berenika Okuniewska (1:0). Po chwili taką samą akcją odpowiada Julia Shelukhina (1:1). Oba zespoły prezentują sie znakomicie w bloku i obronie. Pod siatkę czujnie grają siatkarki Organiki, przez co skrzydłowe Bielska mają utrudnione zadanie. Po asie serwisowym Anny Barańskiej gospodyniom udaje się wyjść na nieznaczne prowadzenie (5:3). Na pierwszym czasie podopieczne Mariusza Wiktorowicza mają trzypunktową przewagę nad rywalkami (8:5). W dalszej części partii bielszczanki zaczynają pewniej grać w polu zagrywki, co przekłada się na obraz gry. Przy stanie 12:8 asa serwisowego na stronę rywalek posyła Okuniewska. Punkt na przerwę techniczną zdobywa Natalia Bamber atakiem z drugiej linii (16:11). Po wznowieniu gry siatkarki Organiki zaczynają odrabiać straty. Po nieudanym ataku w siatkę Bamber jest 16:14. Aż do końca partii bielszczanki utrzymują przewagę nad rywalkami i wygrywają drugą odsłonę spotkania 25:20


Początek trzeciej odsłony to jest dość wyrównany (3:3), jednak podobnie jak w poprzednich partiach gospodynie szybko odskakują przeciwniczkom na kilka punktów (8:5). Łodzianki zaczynają popełniać coraz więcej błędów, szwankuje również przyjęcie. Po ataku w aut Zaroślińskiej przewaga Bielska wynosi już cztery “oczka” (10:6). Przy stanie 11:6 trener Popik postanawia ściągnąć z parkietu Martę Plutę. Na parkiecie pojawia się również Małgorzata Niemczyk. Zmiana rozgrywającej nie przynosi jednak wyraźnych efektów. Siatkarki Organiki nie mają zupełnie pomysłu na skuteczną grę. Na kolejnej przerwie technicznej gospodynie prowadzą 16:10. Po czasie obraz gry nie ulega zasadniczej zmianie. BKS pewnie wygrywa.


BKS Aluprof Bielsko- Biała - Organika Budowlani Łódź 3:0 (29:27, 25:20, 25:16)

MVP meczu - Anna Barańska


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Nie 19:46, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Wto 12:07, 04 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Miał być rewanż za półfinał Pucharu Polski i póki co bielszczanki skutecznie się rewanżują. Wczoraj było gładkie 3:0, dziś z większymi problemami, ale jednak zwycięstwo 3:1. W efekcie Bielsko jest najbliżej finału spośród wszelkich półfinalistów.

Początek spotkania rzeczywiście jest zgodny z zapowiedziami łodzianek i lepszy w ich wykonaniu. Po pierwszych błędach przegrywają wprawdzie 5:8, ale szybko doprowadzają do wyrównania i zaczyna się walka punkt za punkt (11:11). Dobry serwis De Pauli oraz czujna gra w bloku daje łodziankom kilka punktów przewagi (16:20). W końcówce do walki zrywają się gospodynie i zmniejszają straty, co w dużej mierze jest zasługą wprowadzonej na boisko Dziękiewicz (20:22). Mimo to Organika wygrywa 22:25.


Początek drugiego seta należy znowu do bielszczanek, jednak łodzianki szybko straty odrabiają i znowu rozpoczyna się wyrównana walka obu zespołów. Wiele decyduje się w polu zagrywki i właśnie po błędzie De Pauli w zagrywce bielszczanki odskakują na dwa punkty rywalkom (18:16). W ostatnich akcjach seta do walki zrywają się budowlane i doprowadzają do walki na przewagi, która ma rozstrzygnąć o losach seta. Piłkę setową wykorzystuje Ciaszkiewicz i gospodynie doprowadzają do remisu w całym spotkaniu.


Początek trzeciego seta to świetna dyspozycja gospodyń w ataku i zagrywce w efekcie czego na pierwszą przerwę techniczną schodzą prowadząc 8:4. Świetnie w ataku gra Bamber, a kilkoma imponującymi obronami popisuje się Studzienna (11:5). - Więcej uśmiechu - apeluje Wiesław Popik i posyła do gry Brydę. Ciesielska broni jak z nut i przewaga BKS-u maleje (16:13). Jednak serwis Barańskiej powstrzymuje tę dobrą passę łodzianek. Bielszczanki pewnie wygrywają 25:16.


Dobrze otwierają tego seta łodzianki, ale znowu serwis Barańskiej pomaga jej ekipie odrobić straty i z wyniku 3:5 robi się 7:5. Pojedynczy blok Skorupy i jest 12:7. Ciężar gry w ataku bierze na siebie Niemczyk, do tego łodzianki dokładają udane bloki robi się 15:15. Zaczyna się wymiana ciosów, nikt nie wstrzymuje ręki w ataku (19:19). Błędy zawodniczek Organiki w końcówce dają gospodyniom szansę na szybkie zakończenie meczu, ale nie wykorzystują jej bielszczanki. Budowlane jeszcze walczą, ale BKS nie daje sobie odebrać zwycięstwa. Już tylko jedno zwycięstwo dzieli je od finału.


MVP spotkania zostaje Natalia Bamber.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Organika Budowlani Łódź 3:1 (22:25, 27:25, 25:16 25:23)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Wto 12:08, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Kate11
JTM Spis Team


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krasnystaw
Płeć: Kobieta

 PostWysłany: Wto 13:23, 04 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Dobry mecz. Jednak spodziewałam się kogoś innego jako MVP. Ale to i tak nie jest najważniejsze.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
fifa91



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasień
Płeć: Mężczyzna

 PostWysłany: Czw 9:42, 06 Maj 2010    Temat postu: Back to top

Anna Barańska: Zgłosiłam gotowość do gry w reprezentacji

- Rozmawiałam z trenerem Matlakiem. Po sezonie będę jeszcze miała zrobione wszystkie badania. Jeśli moje problemy z biodrem nie będą się pogłębiać i nie będę czuła bólu, to zgłaszam chęć grania w reprezentacji - zapowiada jedna z czołowych postaci kadry Matlaka.

Reprezentacja.net:

Spodziewałaś się, że po pierwszych meczach z Łodzią będzie 2:0 dla was?


Anna Barańska:

- Szczerze mówiąc, spodziewałyśmy się, że to będą dwa bardzo trudne mecze i tak było, bo nawet pierwsza wygrana 3:0 nie była tak prosta, jak to mogło wyglądać, bo dziewczyny z Łodzi pokazały naprawdę dobrą siatkówkę. Trzeba im przyznać, że początek ligi miały nieudany, ale z tygodnia na tydzień coraz bardziej się ze sobą zgrywały i teraz tworzą fajny zespół, więc spodziewałyśmy się zaciętej walki. Z naszej strony był pewien niedosyt po Pucharze Polski i podwójnie chciałyśmy się im zrewanżować.


Czy po porażce w Pucharze Polski chcecie teraz udowodnić kibicom, że to był tylko "wypadek przy pracy"?


- To jest sport, tutaj rolę odgrywa także dyspozycja dnia. Miałyśmy wtedy dwie kontuzjowane zawodniczki, więc zespół nie był w optymalnej formie, ale to nie jest wytłumaczenie, bo powinnyśmy sobie radzić takim składem, jaki jest. Turniej w Poznaniu po prostu nie był dobry w naszym wykonaniu. Teraz potrenowałyśmy, wyciągnęłyśmy wnioski z tamtego spotkania i starałyśmy się nie powielać błędów, które popełniłyśmy w Pucharze Polski. Przede wszystkim starałyśmy się grać swoją siatkówkę, nie podporządkowywać się drużynie przeciwnej. Nawet kiedy miałyśmy przestoje, potrafiłyśmy z tego teraz wybrnąć i obrócić sytuację na własną korzyść. Przede wszystkim koncentrujemy się na naszej dobrej grze i przygotowaniu, a przy odrobinie szczęścia i fajnej atmosferze, jaką teraz mamy, ta gra wygląda tak, jakbyśmy tego chciały. Chociaż nie ukrywam, że jest jeszcze parę elementów, które trzeba dopracować, żeby zagrać o mistrzostwo, ale wszystko idzie ku dobremu.


Krótko mówiąc: to wy zagrałyście teraz w półfinale lepiej, a nie Łódż słabiej, tak?


- Miałyśmy coś do udowodnienia, może nie komuś, ale sobie. Musiałyśmy sobie przypomnieć, że jesteśmy dobrym zespołem, a wpadki zdarzają się każdemu. Chciałyśmy sobie udowodnić, że jesteśmy fajną grupą, fajnym zespołem i że tak naprawdę potrafimy grać, a porażki od czasu do czasu są wkalkulowane w ten sport.


Czy remisowy wynik rywalizacji pomiędzy Dąbrową i Muszyną to dla Ciebie zaskoczenie?


- Szczerze mówiąc, spodziewałam się tego, co więcej spodziewałam się, że i u nas może tak być. Tak naprawdę w lidze Dąbrowa wygrywała z Muszyną. Z tego co słyszałam, w pierwszym spotkaniu mogło być nawet 3:0 dla Dąbrowy, ale Muszyna odwróciła to na swoją korzyść. Spodziewam się, że oba półinały, nasz także, będą jeszcze zacięte. Wygra lepszy.


Myślisz, że uda wam się zakończyć walkę już w pierwszym meczu w Łodzi?


- Jedziemy ze świadomością, że chcemy wygrać, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Łodzianki postawią na pewno większy opór niż w Bielsku, chociaż tutaj moim zdaniem też zagrały dosyć dobrze. Szykujemy się na bardzo ciężki mecz. Chciałabym, żeby ta rywalizacja zakończyła się w trzech meczach. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało, żebyśmy mogły być zadowolone z własnej gry, ale czeka nas ciężki pojedynek.


Zakładając, że awansujecie do finału, z kim chciałybyście w nim zagrać?


- Powiem szczerze, że nie wiem. Na razie koncentrujemy się na tym, żeby do tego finału w ogóle awansować. Wynik 2:0 nie kończy rywalizacji, bo jeszcze wszystko może się zmienić. Nie ma co na razie rozmawiać na temat finału. Pojedźmy do Łodzi, zagrajmy swoje, awansujmy i wtedy będziemy mogły rozmawiać o finale.


Powoli wszyscy myślimy już o reprezentacji. Zgodnie z zapowiedziami trenera Jerzego Matlaka nie ma Cię w składzie na turniej w Montreux, dostaniesz wolne. Czy możemy liczyć, że później zobaczymy Cię w biało-czerwonych barwach?


- Rozmawiałam z trenerem Matlakiem. Był u nas na meczu, miałyśmy z nim spotkanie. Powiedziałam trenerowi, że zgłaszam gotowość do gry. Po sezonie będę jeszcze miała zrobione wszystkie badania. Jeśli moje problemy z biodrem nie będą się pogłębiać i jeżeli nie będę czuła bólu, a na razie tak właśnie jest, bo mój organizm bardzo dobrze reaguje na różnego rodzaju zabiegi, to zgłaszam chęć grania w reprezentacji. Ustaliliśmy z trenerem, że jeśli coś z moim zdrowiem będzie się działo w trakcie sezonu reprezentacyjnego, to będziemy o tym rozmawiać i starać się robić tak, żeby było dobrze. Gdyby coś się działo, to dostanę na przykład kilka dni wolnego, żeby poddać się zabiegom i wrócić na kadrę.


Jak oceniasz szanse młodszych koleżanek na turnieju w Montreux w starciu z Chinkami, Kubankami czy Holenderkami?


- W tamtym roku przed mistrzostwami Europy nas, podobnie jak je teraz, też wszyscy skazywali na pożarcie, a jednak udowodniłyśmy, że nie nazwiska grają, że w takim składzie też potrafimy coś ugrać. Dlatego wierzę, że dziewczyny, młode i zdolne, będą tworzyły fajną grupę, a przy odrobinie chęci i szczęścia będzie można powalczyć. Tam oczywiście będzie czołówka, ale ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli trafi się na niedyspozycję przeciwnika, to można nawet wygrać z mistrzem, więc będę trzymała kciuki za dziewczyny. Na pewno turniej w Montreux może wiele nauczyć, tam można zebrać doświadczenie w występach międzynarodowych. Ja bym nie skazywała naszych dziewczyn na porarżkę. Mam nadzieję, że powalczą, że uwierzą w to, że mogą powalczyć. Oczywiście nie wróżę im pierwszego miejsca (śmiech), bo jednak będzie je dzielił spory dystans od pozostałych zespołów, ale będę trzymała za nie kciuki.


źródło: Reprezentacja.net


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fifa91 dnia Czw 9:46, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jaka to Melodia? Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 88, 89, 90  Następny
Strona 48 z 90

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach